Archiwum 30 czerwca 2003


cze 30 2003 ...
Komentarze: 6

My z drugiej połowy XX wieku

My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów

Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi

Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami

Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami

Dopiero późną nocą przy szczelinie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości

Małgorzata Hillar

 

Uwazam ze milosc jest niezbedna do zycia.Po moim pierwszym prawdziwym
i nieudanym zwiazku nauczylemm się wierzyc w sile milosci poniewaz
jedynie milosc potrafi czynic cuda.Ale mimo tego boje sie nowego zwiazku.
Powiedziec slowo KOCHAM CIE istotnie jest latwo, nieco trudniej dotrzymac
zobowiazania, jakie niesie wyznanie milosci.
Jestem jak ten czlowiek z wiersza siedze przed monitorem, gryze z bolu rece
przy zaslonietych oknach :( pomalu umieram...
Straszne jest uczucie samotnosci, swiadomosc, ze nikt
o tobie nie mysli:(, nie jestes nikomu potrzebny:(. Nie ma po co
patrzec na drzwi, bo nikt sie w nich nie pojawi, nie ma po co
wychodzic na zewnatrz, bo i tak nikt za nimi nie czeka...
Kto jest samotny jest niczyj , dopiero w dniu jego smierci zjawiaja
sie wszyscy jego znajomi ktorzy dotej pory nie interesowali sie twoim
losem...

Hihiiiilfeeeee... !!

 

skopek : :